Dziś dostałem od bossa misję do spełnienia – sprawienie żeby skaner zaczął znowu działać.
Problemem było to że stracił ogranicznik przesuwania, po dojściu do końca obszaru skanowania nie cofał się tylko silniczek uparcie pracował dalej, a biedne plastikowe zębatki przeskakiwały po sobie.
Wiadomo, przecież do takich prac trzeba mieć studia, no bo jak człowiek bez nich wpadłby na to żeby przeinstalować
sterownik?
I okazało się że jednak działa. A ja biedny prawdopodobnie już na do końca mojej pracy tutaj zostałem skazany na zabawy w technika.
Leave a comment